czerwcówka w Tatrach polskim pojeBUSkiem [4-7.06.2015]
Na
weekend czerwcowy w Tatrach był ścisły plan.Miał być bus, w nim fajne
laski, a na miejscu fajne przygody.Program był opracowany: dzień 1:
Dolina 5 Stawów Polskich, dzień 2: Czerwone Wierchy, dzień 3: Orawski
zamek i termy. Przygody, a raczej przeszkody były już po drodze. Próba
zregenerowania niedziałającego radia skończyła się urwaniem anteny,
wizytacją pana policjanta w samochodzie, który mimo posiadania fajnych
gadżetów, nie miał"złotej rączki" i chwilową awarią skrzyni biegów,
która też została opanowana.Do Kościeliska dotarłyśmy całe i i nawet
radio cudem ozdrowiało:)