ZAKRĘCONA:Wioletty pocztówki z podróży

 Na granicy - Kajakiem po Bugu

Na majówkowy weekend tradycyjnie już zaplanowaliśmy kajaki. Tym razem wyruszamy na wschodnie rubieże Polski, na szlak kajakowy "Poleska Dolina Bugu". Szlak liczy 100 km, my nasz spływ dzielimy na dwa etapy pokonując ogólnie ponad 40-sto kilometrowy odcinek. Jako, że Bug jest rzeką graniczną( przepływa przez terytorium Polski, Ukrainy i Białorusi), spływanie nią niesie za sobą pewne ograniczenia.

 

 Etap I (23 km)

 Wołczyny – Sobibór – Dubnik (Trójstyk Granic) – Orchówek – Włodawa (Wodowskaz) 

Kajaki wodujemy w miejscowości  Wołczyny, gdzie płyniemy  odcinkiem z wysokim urwistym brzegiem. Po 9,5 km. i minięciu Sobiboru dopływamy do "Trójstyku", gdzie łączą się granice Polski, Ukrainy i Białorusi. Miejsce to poznamy po wybetonowanym brzegu zachodnich sąsiadów, oraz po słupie - obelisku z napisem „Буг”. Około 100 metrów dalej na lewym brzegu, przy starej przepompowni wody znajduje się polskie oznaczenie miejsca. Drewniana wiata z napisem :Trójstyk" oraz dogodne wyjście -  zachęcają do zrobienia sobie tu przerwy. Robimy pamiątkową fotografię przy polskim słupku granicznym. Mój drugi "Trójstyk" zdobyty; w Polsce mamy 6!       

Atrakcją na tej trasie są również pozostałości mostu kolejowego z XIXw na linii Chełm -  Brześć. Widniejące z dala na horyzoncie wieże  cerkwi  i kościoła -  oznaczają ze zbliżamy się do Włodawy, czyli jesteśmy na finiszu. Spływ kończymy  przy słynnym z codziennych komunikatów w polskim Radio ,  wodowskazie.

Etap II (23 km)

Wołczyny – Suszno - Szuminka - Różanka - Stawki - Pawluki 

Drugiego dnia zaczynamy w miejscu, gdzie skończyliśmy dnia poprzedniego. Krajobraz zbytnio się nie zmienia, natomiast pogoda owszem - sprzyja  odpoczynkowi na polanach.

Szlak kajakowy Bugu, zaliczam do jednych z łatwiejszych. Na pokonanym odcinku  nie było przenosek, przeszkód, powalonych drzew. Jedyny dreszczyk emocji daje świadomość, że płynie się na granicy państw, pomiędzy cywilizacją Wschodu a Zachodu - pod czujnym okiem pracownika straży granicznej, który to co jakiś czas wyłania się na swoim motorku i pilnuje czy trzymamy się zasad i nie łamiemy prawa. Za przekroczenie granicy grozi mandat w wysokości 500 zł, na szczęście nikt nam z chirurgiczną precyzją nie wylicza, czy  zbyt odbiliśmy  ku prawemu brzegu, ale wysiadania po tamtej stronie nie ma! Jednak czujne oko strażnika wypatrzy, czym się gasi pragnienie na kajaku:) Kary nie ma, ale upomnienie było:)

Praktycznie:

 

czego nie wolno.....

Rzeka Bug jest rzeką graniczną, więc dyktuje to  pewne ograniczenia. Na spływ Bugiem nie trzeba uzyskiwać specjalnej zgody, natomiast  musi on  być zgłoszony odpowiednim placówkom Straży Granicznej. Odpowiedzialny jest za to nasz organizator spływu, który zgłasza ilość i dane uczestników, a przed rozpoczęciem informuje czego nie wolno...

Nie ma tu przejścia granicznego, więc naturalnie nie można przekraczać granicy , a wg umów na wodach granicznych linia granicy przebiega środkiem rzeki. Dlatego spływ rozpoczynamy i  kończymy na lewym brzegu, staramy się trzymać lewego brzegu, a jakiekolwiek nawet krótkie postoje przy brzegu prawym są zabronione. Lądowanie na prawym brzegu może być tylko uwarunkowane szczególnym przypadkiem jak wywrotka, czy inne zagrożenia życia, lub zdrowia.

baza wypadowa

Najlepszą bazą wypadową jest miejscowość Okuninka. Ta niewielka miejscowość wypoczynkowa nad Jeziorem Białym, w sezonie przeżywa prawdziwe oblężenie.

Spływ Bugiem oferuje m.in:

http://www.splywybugiem.eu/kontakt/

jezioro Białe w Okunince